Autor |
Wiadomość |
Biker |
Wysłany: Śro 19:07, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczęły spadać zielone ludziki. Anga Bunga krzyknął MARSJANIE ATAKUJĄ!!! i sie schował za drzewem lecz niestety z tyłu podszedł do niego ufoludek z wielka pyta a za nim szła blondynka, która była głópia |
|
|
Rafal |
Wysłany: Śro 8:21, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczęły spadać zielone ludziki. Anga Bunga krzyknął MARSJANIE ATAKUJĄ!!! i sie schował za drzewem lecz niestety z tyłu podszedł do niego ufoludek z wielka pyta a za nim szła blondynka, która |
|
|
Biker |
Wysłany: Wto 20:56, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczeły spadać zielone ludziki. Anga Bunga krzyknałMARSJANIE ATAKUJĄ!!! i sie schował za drzewem lecz niestety z tyłu podszedł do niego ufoludek z wielka pyta hahaha(tego hahaha nie kopiujcie) |
|
|
Rafal |
Wysłany: Wto 20:05, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczeły spadać zielone ludziki. Anga Bunga krzyknałMARSJANIE ATAKUJĄ!!! i sie schował za drzewem lecz niestety z tyłu podszedł do niego |
|
|
Biker |
Wysłany: Wto 17:55, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczeły spadać zielone ludziki. Anga Bunga krzyknałMARSJANIE ATAKUJĄ!!! i sie schował za |
|
|
Rafal |
Wysłany: Pon 19:52, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepiłszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągnęła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiąc czekała go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momencie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł a z nieba zaczeły spadać zielone ludziki |
|
|
premislao |
Wysłany: Pon 16:47, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiac czekala go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momecnie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid Wtedy Koń opadł |
|
|
Rafal |
Wysłany: Sob 15:35, 01 Gru 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiac czekala go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momecnie bił konia . A tu nagle spadł mu na głowę asteroid. |
|
|
premislao |
Wysłany: Pią 23:49, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiac czekala go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momecnie bił konia . |
|
|
Rafal |
Wysłany: Pią 22:03, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy .Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiac czekala go matura...nic nie umiał wiec poszedł do Anga Bunga, który w tym momecnie |
|
|
Biker |
Wysłany: Pią 21:55, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy <-- Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura i za miesiac czekala go matura... nic nie umiał wiec... |
|
|
premislao |
Wysłany: Pią 19:21, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy <-- Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet Na co Krowa pociągneła mu z baśki .(koniec zdania).W południowej Afryce był sobie murzyn który nazywał sie Yaya Tura |
|
|
Rafal |
Wysłany: Pią 17:57, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypnęły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słomę, a Stasio na to ... SPierdal** i to już mam swoją krowę i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy <-- Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zleciał Marsjanin w skórze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedział Heit Hittler , mach arbeitet. |
|
|
premislao |
Wysłany: Pią 15:57, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypneły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słome, a stasio na to ... SPierdal** i to juz mam swoją krowe i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy <-- Wieczorek jak powiedział tak zrobił trwało by to może jeszcze z 11 min gdyby z nieba nie zlecial Marsjajnin w skOrze Lecha Wałęsy.Lechu otrzepilszy sie z kurzy powiedzial |
|
|
Biker |
Wysłany: Pią 15:00, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
Stasio miał fioła ,orzecha w głowie ,trzymał ciupage a z nosa zwisał mu glut lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło bo o to Stasio walnął glebę na piasku. Obracając sie z piachem w gębie zauważył butelkę w której było wino(lekarstwo Stasia) Stasio jednym szybkim ruchem pociągnął z gwinta. Przewrócił na druga stronę skakające obok niego sanki.wtedy sanki szybkim ruchem sypneły mu bolcem w oko bohater zrobił sobie loda co ukoiło jego siniaka na oku lecz miał teraz cała biała twarz od Gwałtownych opadów śniegu na Mazowszu no i go zasypało po sam czubek głowy Jedyna szansą na przeżycie Stasia był ruch ciągły ruch który by spowodował zamarznięcia Stasiu ruszał sie cały czas i wołał o pomoc nagle z daleka zobaczył jakiegoś zioma z łopata miał nadzieje że go odkopie ale. rozpoznał w nim żula i trafił go w głowę Stasiu leżał zakopany w śniegu przez 3 dni i noce aż wreszcie przyszło ocieplenie i śnieg stopniał. Jasiu strasznie sie cieszył ale nie poznał tego co zobaczył.Oto przed nim ukazały sie 3 piękne panie w bikini już chciał do nich ruszyć ,zagadać kiedy obudził sie ze snu i spostrzegł sie ze cały czas jest zasypany śniegiem pod gołym księżycem. Stasiu tracił zmysły cały czas widział kogoś wokół siebie ze chce go odkopać i w czasie kopania ręce im odpadają. Zmartwił sie tym i zaczął próbować zjadać śnieg i miał nadzieje że zje cały i sie uwolni i o to cud nie znaliśmy wcześniej umiejętności Stasia bo o to on biedny Stasio zjadł tyle śniegu by mógł sie wydostać i do tego jeszcze cały śnieg z 7 hektarowego pola sąsiada .Sąsiad wynagrodził Stasia krową która była biała w czarne plamy gdy tylko Stasiu dostał ją w swoje ręce pobiegł z nią do stodoły gdzie Wieczorek trenował skakanie z 10 metrów w słome, a stasio na to ... SPierdal** i to juz mam swoją krowe i teraz tu jest jej miejsce a na to Wieczorek wal sie zgredzie bo zaraz ci na banie skocze i zobaczymy kto jest lepszy |
|
|