aaa4
Początkujący pościarz
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:22, 25 Sty 2018 Temat postu: tej |
|
|
da chwila, kiedy indziej miala wrazenie, ze sie oddala. Czasami byla prawie pewna, ze odszedl, ale po dlugiej i przerazajacej ciszy znowu go slyszala.W ciemnosci dzwieki stawaly sie wyrazniejsze i znieksztalcone. Czy to byl oddech, czy tylko wiatr, przemykajacy wsrod galezi? Noc rozbrzmiewala cichymi szelestami i trzaskami, gdzies wysoko, tuz pod dachem niosl sie dziwny przerywany swist.
Stracila poczucie czasu i kiedy w koncu zaczela wierzyc, ze mezczyzna rzeczywiscie odszedl, nie miala pojecia, ile czasu uplynelo od chwili, gdy znalazla sie w domku McMullena. Serce bilo jej szybko i bolesnie. Przesunela sie pod sciane i wyciagnela reke w poszukiwaniu wlacznika. Czula, ze niezaleznie od tego, czy mezczyzna wciaz jest na zewnatrz, czy odszedl, ona nie zniesie dluzej ciemnosci. Policzyla do dziesieciu i nacisnela wlacznik. Nic sie nie stalo. Z jej gardla wydobyl sie cichy jek przerazenia. Przykucnela pod sciana i przypomniala sobie odglos otwieranych i zamykanych drzwi szopy. Prawdopodobnie tam znajdowaly sie korki lub generator, bo nie ulegalo watpliwosci, ze mezczyzna wylaczyl prad.
Sprobowala sie skoncentrowac. Po chwili przypomniala sobie, ze w tym domu istnieja takze i inne zrodla energii - olejowy grzejnik i kuchenka gazowa. Jezeli zdola je zapalic, zyska troche swiatla. Nie miala przy sobie zapalek, pamietala jednak, ze widziala pudelko na gorze, obok spiworu. Szybko przeszla przez kuchnie do salonu. Wpadla na drzwi, krzyknela i poszukala reka sciany. Znalazla drzwi, ktorymi wychodzilo sie na schody, a lekkie swiatlo, padajace z pokoju na pieterku, dodalo jej troche nadziei. Trzesacymi sie rekami podniosla zapalki i o malo nie upuscila pudelka. Powoli, powoli, skarcila sie w mysli. Ostroznie otworzyla pudelko - w srodku lezaly cztery zapalki.
Najpierw sprobowala zapalic kuchenke. Byla prawie pewna, ze jezeli gaz doplywa do domku z sieci glownej, mezczyzna takze go odcial, liczyla jednak troche, ze moze znajdzie w kuchni zwyczajna butle gazowa. Jej nadzieja sie spelnila - gdy odkrecila kurek, rozlegl sie cichy syk i zaraz potem fajerka zaplonela niebieskawym ogniem.
Plomienie wydawaly sie nikle i drzace, lecz ich poswiata natychmiast ja uspokoila. Na zewnatrz wciaz panowala calkowita cisza. Spojrzala na zegarek i
Post został pochwalony 0 razy
|
|